Wegetarianizm – wielu ludzi słysząc to słowo automatycznie kojarzy je z nową, wyłącznie żywieniową modą polegającą na wyrzekaniu się jedzenia mięsa i na odżywianiu się owocami i warzywami, co zdaje się być niekorzystne dla zdrowia. Panuje przekonanie, że wegetarianie mają liczne niedobory składników pokarmowych, tj. aminokwasy i białko, oraz częściej chorują na anemię, nie wspominając już o szeregu innych chorób i dolegliwości powszechnie wiązanych z wegetarianizmem. Ponadto, osoby propagujące bezmięsna dietę ze względu na śmierć milionów zwierząt uważa się zazwyczaj za pewnego rodzaju fanatyków, którzy zagrażają tradycyjnemu, polskiemu stylowi życia, opartemu w dużej mierze na porannej kanapce z szynką, popołudniowemu obiadowi ze schabowym, czy wieczornej kolacji z kabanosami. Czy jednak wszystkie te stereotypy są prawdziwe? Czy wegetarianizm jest rzeczywiście nowością w świecie kulinarno-filozoficznym i prowadzi do wyniszczenia ludzkiego organizmu? Pierwsze zapiski promujące wegetarianizm można odnaleźć…w starożytności! Wielu starożytnych filozofów, tj. Pitagoras, Owidiusz, Plutarch, Sokrates, Platon, Plotyn, Pitagoras i Hipokrates, propagowało filozofię wegetarianizmu, opartą nie tylko na bezmięsnej diecie, lecz głównie na pełnym szacunku i miłości w stosunku do zwierząt. W czasach nowożytnych, rozmaici ludzie nauki, artyści, pisarze i filozofowie opowiadali się za poszanowaniem życia zwierzęcego i za rozpowszechnianiem diety wegetariańskiej. Do tej grupy myślicieli możemy zaliczyć tak wybitne osobistości, jak L. Da Vinci, I. Newton, Ch. Darwin, A. Einstein, Voltaire, Montaigne, A. Schopenhauer, J. J. Rousseau, H. Ford, J. W. Goethe, L. Tołstoj, J.S. Mill, F. Kafka, G. B.Shaw, I. B. Singer, M. Twain. Obecnie, wiele znanych osobistości ze świata filmu, literatury czy nauki, takich jak np. Alice Walker, Alex Baldwin, Brigitte Bardot, Drew Barrymore, Kim Basinger, David Duchovny, Brad Pitt, Brooke Shields, Alicia Silverstone, Richard Gere, Daryl Hannah, Woody Harrelson, Billy Idol, Peter Gabriel, Prince, Sinead O'Connor, Ozzy Osborne, Moby, Paul & Linda McCartney, Annie Lennox, Lenny Kravitz, Michael Bolton, Leonard Cohen czy Bob Dylan, stoi na stanowisku popierającym wegetarianizm. Dowodzi to jedynie faktu, że powszechne traktowanie wegetarianizmu jako modnej nowinki kulinarnej, stworzonej przez grupkę odmieńców, jest błędne, ponieważ od setek lat ludzie różnego pokroju uznawali potrzebę bezmięsnego stylu życia, zarówno w aspekcie żywieniowym, jak i myślowym. W oczach wielu ludzi wegetarianizm jawi się jako wymysł ideologiczny, który odbija się niekorzystnie na zdrowiu człowieka. Najczęstszym argumentem przeciwko diecie wegetariańskiej jest brak białka zwierzęcego i aminokwasów, co jednak jest argumentem małej wartości, ponieważ zarówno białko, jak i aminokwasy, nie istnieją jedynie w mięsie. Najwięcej białka roślinnego zawierają rośliny strączkowe, tj. soja, groch, soczewica i fasola, tak jak i zboża (pełnoziarniste pieczywo, płatki śniadaniowe), rośliny zielone (brokuły, szpinak), ryż i orzechy, natomiast białka pochodzenia zwierzęcego dostarczają jajka, mleko i sery. Zalecana dawka białka to 45% dziennego zapotrzebowania na kalorie, przy czym białko pszenicy pokrywa 17% dziennego zapotrzebowania, brokuł 45%, a ryżu 8%, zatem kompletny w białko posiłek można skomponować przez kombinację różnych produktów roślinnych. Biorąc pod uwagę aminokwasy, mięso zawiera ich aż 21, lecz, jak William Rose, angielski specjalista do spraw żywienia dowiódł, człowiekowi do prawidłowego funkcjonowania jest potrzebnych jedynie 8, które można uzyskać z takich produktów roślinnych jak np. ziemniaki i pomidory, i zbożowych, jak płatki owsiane, ryż, czy pszenica.
Zatem możliwym jest stwierdzenie, że wegetarianizm, przy odpowiednim komponowaniu posiłków, dostarcza pełnowartościowego białka zarówno roślinnego, jak i zwierzęcego, pochodzącego z jajek i nabiału, jak i aminokwasów niezbędnych do wiązania białek z węglowodanami. Jeśli chodzi o inne odżywcze składniki, takie jak żelazo, witamina B12, wapń, mogą one być znalezione również w produktach zbożowych (żelazo), drożdżach (witamina B12), zielonych warzywach liściastych (żelazo), warzywach strączkowych (żelazo), suszonych owocach (żelazo, wapń), orzechach (żelazo, wapń), sokach owocowych (B12). Dobrymi źródłami wapnia są również produkty sojowe, tj. mleko i serek tofu.
Ogólnie rzecz biorąc, NIE MA TAKICH SKŁADNIKÓW ODŻYWCZYCH, KTÓRE ISTNIAŁY BY TYLKO W MIĘSIE, a odpowiednia kombinacja poszczególnych produktów roślinnych dostarcza nie tylko dziennej dawki energii, lecz również spełnia dzienne zapotrzebowanie organizmu na białko, aminokwasy, węglowodany, żelazo, wapń i inne minerały i witaminy.
W przeciwieństwie do diety wegetariańskiej, mięsożerny styl życia bazuje na białku pochodzenia zwierzęcego, co stanowi realny problem. Od lat rozmaite instytucje specjalizujące się w zakresie zdrowego odżywiania się człowieka, jak i te skupiające się bezpośrednio na ludzkim zdrowiu, tj. World Health Organization (Światowa Organizacja Zdrowia) sugerują, iż ludzie powinni ograniczyć spożycie białka zwierzęcego, w szczególności tego pochodzącego z mięsa. Dlaczego? Ponieważ przeciętny człowiek spożywa białko w nadmiernych ilościach, co przeczy jego fizjologicznej naturze: nasz organizm zużywa niewielkie ilości białka, nie potrafi go magazynować, długo je trawi, a dodatkowo nie zamienia go ani na węglowodany, ani na tłuszcze. Nadmiar białka jest rozkładany wątrobie i wydalany przez nerki jako mocznik, co staje się przyczyną nadmiernej pracy tych narządów i prowadzi do zmiany tkanki nerkowej i ogólnego pogorszenia funkcjonowania nerek. Ponadto, wraz z moczem wydalane są składniki mineralne, np. wapń, co powoduje formowanie się kamieni nerkowych.
Więc im więcej białka spożywamy, tym bardziej narażamy się na powstanie i rozwój osteoporozy. Tyczy się to głównie białka pochodzenia zwierzęcego, tzn. z mięsa, jajek i nabiału, ponieważ białko roślinne jest łatwiej przyswajalne i szybciej ulega procesowi trawienia, gdyż występuje zazwyczaj z węglowodanami złożonymi. Samo mleko, powszechnie propagowane jako niezastąpione źródła wapnia chroniące przed osteoporozą, wytrąca wapń w skutek wysokiej zawartości białka, a kwas w nim zawarty neutralizuje wapń budujący tkankę kostną!
Nadmiar białka w diecie mięsnej przyczynia się do szeregu chorób, które są popularnie określane mianem „chorób cywilizacyjnych”. Duże spożycie wołowiny i wieprzowiny często skutkuje w powstaniu takich schorzeń jak miażdżyca, nowotwory, zwłaszcza rak odbytu i jelita grubego, choroby metaboliczne, reumatoidalne zapalenia stawów, zwyrodnienia plamki żółtej, zawały serca, cukrzyca, nadwaga i otyłość. Ponieważ jelita człowieka mają 8,5 metra i są dłuższe niż u zwierząt mięsożernych, spożywane mięso zalega w nich dłużej i psując się wytwarza substancje toksyczne, które mogą być przyczyną raka okrężnicy i marskości wątroby. Duże ilości urokinazy i mocznika, zawarte w mięsie, wpływają na wspomniane wcześniej zwiększenie pracy nerek, natomiast cholesterol i tłuszcze nasycone pochodzenia zwierzęcego powodują choroby układu krążenia. Za większość tych problemów wini się mięso czerwone, czyli wieprzowinę i wołowinę, jednakże zamiana mięsa czerwonego na białe, czyli na drób, niewiele pomaga, gdyż ptactwo jest faszerowane antybiotykami służącymi zarówno zwiększeniu masy ciała, jak i zapobiegnięciu chorobom wynikającym z niewłaściwych warunków hodowli.
Wg American Dietetic Association (Amerykańskie Stowarzyszenie Dietetyczne), dieta wegetariańska dostarcza niższego poziomu niezdrowych tłuszczów nasyconych, cholesterolu i białek zwierzęcych, z których każde przyczynia się do nieprawidłowego funkcjonowania organizmu. Ponadto, wyższa zawartość niezbędnego do procesu trawienia błonnika, węglowodanów pochodzenia roślinnego, magnezu, potasu, kwasu foliowego i przeciwutleniaczy (substancji przeciwnowotworowych) wspomaga prawidłową pracę organizmu i zmniejsza ryzyko chorób serca i nowotworów.
Jak widać, stereotypy dotyczące wegetarianizmu nie znajdują potwierdzenia w praktyce i mogą być jedynie wygłaszane przez osoby, które nigdy prawdziwie nie zainteresowały się tą tematyką i jej nie zgłębiły. Filozofia wegetarianizmu jest równie wiekowa jak ludzka mięsożerność, o czym świadczą opinie zarówno starożytnych, jak i nowożytnych przedstawicieli nauki, filozofii, literatury i sztuki, jak również wielu współcześnie żyjących, sławnych i zupełnie anonimowych ludzi. Aspekt zdrowotny wegetarianizmu jest jedną z głównych przyczyn motywujących przejście na tę dietę, ponieważ odciąża ona organizm od szkodliwych substancji zawartych w mięsie, a zastępuje je składnikami bardziej naturalnymi, które usprawniają działanie zarówno naszego ciała, jak i umysłu, ponieważ sposób, w który się odżywiamy określa całokształt naszego samopoczucia. Jednakże, kolejną bardzo istotną pobudka do zmiany własnej mięsożerności jest kwestia moralności: szacuje się, że rocznie na mięso zabija się 24 miliardy zwierząt!!! Jest to nie tylko nadprodukcja, która widoczna jest w postaci zawalonych produktami mięsnymi z ograniczoną przydatnością lodówek hipermarketów, lecz również niepotrzebne cierpienie CZUJĄCYCH ISTOT, które są sztucznie rozmnażane, hodowane w nienaturalnych warunkach, i zabijane, nieraz bez zachowania obowiązujących norm humanitarnego uśmiercania zwierzęcia. Wegetarianizm ma realny wpływ na losy tysięcy zwierząt, ponieważ ilość zabijanych zwierząt zmniejsza się wraz ze wzrostem liczby wegetarian. Każda osoba przestająca wspierać przemysł mięsny wnosi swój wkład w ratowanie zwierząt, które CZUJĄ BÓL TAK SAMO, JAK MY – czego wielu z nas zdaje się być nieświadomym.
Oprócz aspektu zdrowotnego i moralnego istnieją również dwa inne, mniej rozpowszechnione źródła motywacji wegetarian: aspekt ekologiczny i ekonomiczny. Pierwszy z nich podkreśla negatywny wpływ przemysłu mięsnego na środowisko naturalne, natomiast drugi wskazuje na mięsożerność krajów wysokorozwiniętych jako bezpośrednią przyczynę głodu i biedy krajów rozwijających się, tzw. Krajów Trzeciego Świata. Przemysł hodowlany powoduje degradacje środowiska naturalnego, ponieważ w celu uzyskania nowych terenów pod pastwiska dla zwierząt, które następnie będę zjedzone przez ludzi, jak i pod uprawę roślin pastewnych, które służą za paszę tym zwierzętom, wycina się ogromne połacie lasów w Ameryce Południowej, Azji i Afryce. Jednocześnie, przestrzeń życiowa zwierząt, które pierwotnie zamieszkiwały te lasy kurczy się, co skutkuje w ich powolnym wymieraniu. Ponadto, zwierzęta pasące się na terenach pastewnych zanieczyszczają powietrze dużymi ilościami wydalanego metanu, co przyczynia się do efektu cieplarnianego, zaś ścieki z hodowli i z rzeźni zanieczyszczają rzeki, oceany i wody gruntowe.
Aspekt ekologiczny wegetarianizmu wiąże się bezpośrednio z aspektem ekonomicznym: produkcja mięsa jest najbardziej nieefektownym systemem wytarzania żywności, gdyż na 10kg soi przeznaczonych dla bydła otrzymuje się 1kg mięsa, do wytworzenia którego przeznacza się 100,000 litrów wody! Dla porównania, dzienna porcja warzyw wymaga zużycia ok.100 litrów wody! Ponadto, duża część z 75% ziarna przeznaczonego na pasze dla zwierząt w USA i UE pochodzi z Krajów Trzeciego Świata, w których panuje głód! Szacuje się, że 80% głodujących dzieci pochodzi z krajów, które eksportują ziarno na pasze dla zwierząt, w ramach spłaty długu zaciągniętego u państw zachodnich przez byłych dyktatorów tych państw. Wg obliczeń, obszar o powierzchni pięciu boisk futbolowych może wyżywić 2 osoby mięsożerne, 10 ludzi jedzących kukurydzę, 24 spożywających zboża i 64 – soję. Zatem gdyby przeznaczyć zboża krajów rozwijających się na bezpośrednią konsumpcję dla ludności tych państw, skala głodu zmniejszyłaby się znacznie – do tego jednak potrzebne jest ograniczenie mięsożerności krajów wysokorozwiniętych. Nielogicznym jest, że znaczna część kultury zachodniej umiera w skutek chorób cywilizacyjnych, wywodzących się po części z ich mięsożerności i nadmiaru pożywienia, podczas gdy miliony ludzi umiera z niedoboru jedzenia, tak podstawowego jak zboże, czy produkty roślinne.
Zatem przed wydaniem pospiesznej i pełnej uprzedzeń opinii na temat niezgłębionej przez siebie filozofii wegetarianizmu, obejmującej nie tylko aspekt zdrowotny, lecz też etyczny, ekonomiczny i ekologiczny, lepiej jest zastanowić się na chwilę nad własnym stylem odżywiania się i jego konsekwencjami i porównać go z realną alternatywą, która nie tylko służy naszemu zdrowiu, lecz także oszczędza życie setek zwierząt, pomaga w walce z ludzkim głodem i ogólną biedą Krajów Trzeciego Świata i przyczynia się do ochrony środowiska. „Można wybierać: jeść mięso, czy nie, ale prawdziwy wybór jest możliwy tylko, gdy zna się fakty”.